Wstęp

Witam serdecznie na moim blogu, poświęconym życiu na Dominikanie. Mieszkałem w tym wyspiarskim kraju prawie rok czasu, w okresie października 2012 - września 2013 roku... Można więc powiedzieć, że znam ten kraj - wielkości 3 małych polskich województw, jak własną kieszeń...

Na temat Dominikany i Karaibów krąży wiele mitów - że są to destynacje drogie, niebezpiecznie i w gruncie rzeczy nie warte zachodu. Mam nadzieję wyjaśnić te wszystkie mity, rozwiać wątpliwości potencjalnych turystów lecących na Dominikanę i dostarczyć tutaj prawdziwej, rzetelnej informacji.

Mojego bloga podzieliłem na dwie części. Pierwsza z nich - dziennik podróży, opisuje moje przygody i codzienne życie na Dominikanie...Swój dziennik zacząłem prowadzić wtedy, gdy kupiłem skuter i zacząłem intensywnie zwiedzać ten kraj (bo przez pierwsze 2 miesiące na Dominikanie prowadziłem nudny - ale pracowity - żywot studenta w szkole języka hiszpańskiego). Po jakichś 8 miesiącach takiego jeżdzenia po kraju wzdłuż i wszerz, skuterowy licznik pokazał 11,000 przejechanych kilometrów...

Te przejechane kilometry i czas spędzony na Hispanioli przekuło się również w drugą część mojego bloga - Niskobudżetowy Przewodnik po Dominikanie. Z opisami najciekawszych miejsc, najtańszymi (ale ciagle schludnymi i czystymi) hotelami, jednym słowem - co warto, a czego nie warto, gdzie jest najlepiej i dlaczego....Dodatkowo, oprócz tego przewodnika po fizys Dominikanie, jej miastach i miejscach, napisałem też przewodnik analizujący kulturę Dominikany, specyficzne dla niej "zjawiska" i rzeczy, wraz z ich subiektywnymi opisami. Ta część "Przewodnikowa" po Dominikanie mojego bloga jest płatna; dostęp do niej uzyskuje się po natychmiastowo po opłaceniu skromnej opłaty przelewem, kartą płatniczą, lub smsem.

Jestem świadomy, że na polskim rynku wydawniczym (i blogowym właściwie też) brakuje rzetelnego przewodnika po tym, jak żyć ("jak żyć, jak żyć? " 😉 ) , mieszkać lub odwiedzić NISKOBUDŻETOWO Dominikanę i Karaiby...Ludziom ten kraj kojarzy się głównie z drogimi, egzotycznymi wakacjami z biura podróży, 2 tygodniową wycieczką wykupioną za 6,000 złotych...Podczas gdy np. mnie wspomniana suma spokojnie wystarczała na 2-3 miesiące życia w tym karaibskim kraju.  Z kolei anglojęzyczne przewodniki po Dominikanie i Karaibach również koncentrują się tylko na turystach, dla których dzienny budżet w wysokości 50-100 dolarów to żaden problem i wymieniają np. jako "tanie" hotele, takie, które kosztują 30-50- i więcej dolarów za dobę...Kasując przy okazji prowizję od właścicieli hoteli za wyszczególnienie ich hotelu w przewodniku...Przykładowo ja - prawie nigdy nie zapłaciłem na Dominikanie za hotel (w którym czułem się bezpiecznie i nic mnie nie gryzło) więcej niż 10 dolarów (400 pesos dominikańskich). Mój przewodnik jest więc - na tle tamtych - bardziej autentyczny, oparty na własnych doświadczeniach prawie rocznego życia na Dominikanie i SZCZERY.....

ZAPRASZAM !

edit, 14.10.2013 : strona w budowie  jak widać...dopiero zacząłem, ale już na dniach będzie tego wszystkiego, o wiele, wiele więcej 🙂