K – O

Kkkk

PEŁNA WERSJA PRZEWODNIKA PO DOMINIKANIE

  Kask – czyli coś co teoretycznie powinien mieć na głowie każdy motocyklista. Na Dominikanie – tylko teoretycznie. W tym kraju nie więcej niż 5 % populacji używa czegoś takiego jak kask podczas jazdy jednośladem. Niektórzy mówią , że takie zachowanie to jakiś rodzaj selekcji naturalnej. Tak czy siak, niewielu jest jeżdżących w kaskach. Nie zmieniają tego również sporadyczne kontrole na drogach urządzane przez AMET – czyli policję drogową. Złośliwi mówią (nie bez racji), że takie kontrole[...CZYTAJ DALEJ]

 Kawa – dobra, naturalna, produkowana na miejscu. Na Dominikanie pije się przeważnie kawę bez mleka, za to z dużą ilością cukru. Mały kubeczek (taki jak w ekspresso) kosztuje zwykle około 5-10 pesos, większy 10-20 pesos. Kawa to najbardziej popularny z ciepłych napojów – picie herbaty  [...CZYTAJ DALEJ]

 Klimatyzacja – jeśli nie mamy wiatraka w pokoju hotelowym na Dominikanie, mamy pewnie klimatyzację. Rzecz parokrotnie droższa w eksploatacji i wyjściowej cenie dla klienta od prostego pokoju z wiatrakiem; dla niektórych jednak niezbędna. Ja jednak nie uznaję klimatyzacji w pokojach. Moim zdaniem, jest to [...CZYTAJ DALEJ]

Kliniki – prywatne "szpitale", gdzie za wizytę zawsze się płaci. Czasami słono, czasami mniej. Niektóre czasami respektują polskie ubezpieczenie, warto pytać więc wcześniej (a właściwie należy i trzeba) ubezpieczyciela. Mamy wtedy szansę na uzyskanie pomocy medycznej i nie wyłożenie na to ani złotówki. Oczywiście oprócz miesięcznej składki na polisę.

Kobiety – czyli gorąca mieszanina krwi, w większości Mulatki. Podobnie jak większość społeczeństwa, słabo wykształcone. I podobnie większość z nich zostaje matkami we wczesnym - według współczesnych standardów zachodnioeuropejskich - wieku.

Kolektywizm – Dominikańczycy żyją razem i dla siebie. Tak w skrócie można określić styl życia większości ludzi na Dominikanie. Większość populacji kraju żyje na wsiach i w małych miasteczkach, gdzie każdy każdego zna. Prowadzi więc to do [...CZYTAJ DALEJ]

dominikana kolektywizm Okolice San Juan de La Maguana. Kolektywnie, bo na wycieczce, ale z reguły też kolektywnie na codzień

Kolonializmwyspa Hispaniola była pierwszą wyspą Nowego Świata, na której Kolumb założył osadę. Była też pierwszą , która z czasem doświadczyła brutalnego traktowania przez zaawansowanych technicznie przybyszów. I tak, w ciągu parudziesięciu lat miejscowi Indianie – Taino zostają wybici prawa do cna. Jednak ich krew zmieszała się z krwią kolonizatorów, którzy często brali sobie za żony i kochanki miejscowe kobiety. Aż do XIX wieku Hispaniola była miejscem ciężkiej pracy niewolników, z której żyli biali kolonizatorzy (w ostatnich latach – głównie francuscy). Czarnych niewolników kupowało się w Afryce od miejscowych watażków za broń, konie itd. Później byli dostarczani właśnie m.in na Karaiby i Hispaniolę, aby pracować przez resztę swojego życia przy uprawie trzciny cukrowej. Podczas gdy na wyspie odsetek umierających od wyniszczającej pracy był spory, Francja (główny beneficjent tego procederu) bogaciła się. Albo raczej – bogaciła się głównie jej magnateria plantatorów i innych klik politycznych. Proceder trwał ten do XIX wieku. Obecnie na Dominikanie jesteśmy świadkami pozostałości po tych wydarzeniach – w przedziwnej rasowej mozaice Białych z Czarnymi i Indianami.

Komary – małe upierdliwe owady występujące nagminnie na Dominikanie. Oprócz nieprzyjemnego swędzenia po ukąszeniach, mały odsetek z nich przenosi choroby – dengue (ułamek procenta) i malarię (znikomy procent). Najlepsze sposoby na komary to
[...CZYTAJ DALEJ]

 Koń – kolejne zwierzę pomagające w gospodarstwie dominikańskim. W niektórych, bardziej niedostępnych górzystych regionach podstawowy i najlepszy środek transportu.

dominikana - koń

Koń jaki jest, każdy widzi...

Korupcja – Dominikana to kraj z jednym z najwyższych wskaźników korupcyjnych na świecie. Istnieje na nią tutaj szerokie przyzwolenie społeczne. Korupcja
[...CZYTAJ DALEJ]

 Koza zwierzę często spotykane na Dominikanie, zwłaszcza poza głównymi miastami 😉 Uwaga na drodze – kozy przechodzące przez drogę to częsta przyczyna wypadków.

 Krowa dosyć popularne zwierzę hodowlane na Dominikanie. Zdarza się, że kolizja drogowa z krową to ostatnia rzecz, którą zapamiętuje nieuważny kierowca - delikwent.

 Kultura jazdy na drogach – jeśli ktoś jeździł tylko po europejskich drogach, po przyjeździe na Dominikanę może być zaskoczony. Tutaj istnieją takie same zasady ruchu drogowego jak w Polsce – ale istnieją tylko w teorii i są umowne. Jedyna zasada jaką stosuje tutaj większość ludzi to– unikać kolizji. Chociaż patrząc na jazdę niektórych, można nawet i o tym wątpić. Często spotykane jest [...CZYTAJ DALEJ]

Llll, Łłłł

 Latynoski – czyli dziewczyny i kobiety z krajów Ameryki Łacińskiej. Przeważnie spontaniczne, lubiące tańczyć i bawić się – i nie jest to tylko płaski stereotyp. Dodatkowo na Dominikanie kobiety mają wybuchową mieszankę krwi z połączenia krwi hiszpańskiej, afrykańskiej, indiańskiej i Bóg raczy wiedzieć jakich jeszcze innych nacji (ludzi/ przyjezdnych z USA, którzy sami też są rasowo i narodowo zmiksowani, Chińczyków itd. Itd.). Wszystkie kobiety, które poznałem na Dominikanie, na moje zimne europejskie oko, sprawiały wrażenie nieco szalonych. Dla ludzi mających jednak wyższe wymagania, znalezienie dobrego materiału na żonę może być tutaj problemem – nacja jest niewyedukowana, to samo tyczy się więc kobiet. Problemem jest także brak dbania o siebie (wynikające z biedy) i otyłość. To często prowadzi do sytuacji, kiedy 30 letnia kobieta wygląda na 45 latkę , itd, itd.

Lekarze – na Dominikanie korzystałem parokrotnie (4 razy) z usług lekarzy. Raz na pogotowiu i trzy razy w prywatnych klinikach (dwukrotnie ubezpieczyciel pokrywał koszty z góry bez mojego wkładu finansowego, raz musiałem brać rachunki i czekać na zwrot kosztów). Były to średnio poważne sprawy: przebyta dengue (o której dowiedziałem się po fakcie) , zakażenie dróg wydalniczych i inne problemy żołądkowe. W każdym z tych przypadków pomoc jaka została mi udzielona była fachowa i nie mogę na nią powiedzieć złego słowa. Moją uwagę zwracał tylko fakt przepisywania końskich dawek lekarstw przez miejscowych lekarzy.

 Łazienka – łazienki w domach i hotelach wyglądają bardzo różnie. Te najprostsze zawierają miejsce na prysznic, stojący obok duży zbiornik z wodą i tzw. polewaczką – do spłukiwania się i napełniana wodą z dużego zbiornika. Nie zawsze w łazience spotkać można coś, co przypomina biały sedes znany z bardziej rozwiniętych krajów; czasami są to inne, mniej estetyczne rozwiązania. W lepszej klasy hotelach i w domach bardziej majętnych ludzi natrafić można na ciepłą wodę (która jest rzadkością w tym kraju) i rozwiązania znane z większości europejskich toalet. Niezależnie od tego, czy korzystamy z toalety w hotelu droższym, czy tańszym, zawsze będą tam [...CZYTAJ DALEJ]

łazienka w pokoju hotelowym DominikanaŁazienka "wyższej klasy" w ciągle tanim - 400 pesos/ noc - pokoju hotelowym. Europejska styl (klozet) pomieszany z lokalnym (wiadro na wodę w razie braku wody bieżącej z prysznica)

Łóżko – w jakimkolwiek hotelu na Dominikanie by się nie spało (chyba ze jest to jakaś wyjątkowo nora za 200 pesos i mniej), zawsze  ma się gwarancję, że wyśpi się na przyzwoitym łóżku. Łóżka są duże i szerokie, dobre do spania nawet dla dwóch osób. Ich stelaż często przypomina te, jakie można zobaczyć w amerykańskich filmach (i jakie pewnie są spotykane w USA).

kolonialne meble dominikana

Łóżko w stylu kolonialnym, czyli rzecz typowa dla domostw i hoteli na Dominikanie

Śpiąc tutaj w różnych hotelach z reguły z najniższej półki nigdy nie zdarzyło mi się, aby w łóżku (materacu) żyły jakieś inne żyjątka. Po każdej nocy w każdym hotelu (cóż, może były od tego dwa wyjątki na paredziesiąt przypadków) zawsze budziłem się wyspany i niepogryziony przez pluskwy bądź inne niemile stworzenia (oprócz niestety – ewentualnie - komarów).

Mmmm

 Made in China – podobnie jak na całym świecie, tutaj także metka "zrobione w chinach" towarzyszy wielu produktom. Szczególnie jest to widoczne na rynku małych motocykli do 150 cc ( a więc ich większości) , w artykułach gospodarstwa domowego i zabawkach dla dzieci, które niekiedy wyglądają na wyjątkowo kiczowate i "plastikowe".

Malecon – w miastach położonych nad morzem lub oceanem to aleja/ ulica/ promenada, równolegle do morza. Zapewnia ożywczą bryzę w upalnym mieście. Malecony w miastach dominikańskich są przeważnie niemiłosiernie zaśmiecone – w większości przypadków.

 Malta morena – dobry napój, coś w rodzaju naszego piwa karmi.. ale lepszy i tańszy. Słód jęczmienny. Butelka 0,33 l kosztuje 25 pesos.Najlepiej smakuje dobrze schłodzona 😉

Mango – pożywny i popularny owoc.

Maniorzechy. Sprzedawane jako słodycze/ lekka przekąska w wielu miejscach na Dominikanie. Istnieje wersja słodka – orzechy w karmelu i słona – zwykle orzeszki. Cenowo: średnio od 5 do 15 pesos za porcję, w zależności od wielkości i miejsca, gdzie się kupuje.

 Masaż Dominikana to nie Azja i miejsca, gdzie można iść na masaż są rzadkością. Z reguły są w większych miastach lub w miejscowościach turystycznych. Jeśli w danym miejscu nie ma oficjalnego salonu masażu (mam na myśli masaż zwykły, a nie erotyczny), często zdarza się tak, że [...CZYTAJ DALEJ]

Masmas – smaczny i tani baton czekoladowy. Cena: około 15-25 pesos.

 Mąż – w teorii partner kobiety, wspierający ją w macierzyństwie. Na Dominikanie jednak nie taki znów często spotykany przypadek. Wielu mężczyzn, którym (przynajmniej na początku) męskości nie brakuje, sprowadza swoją rolę wyłącznie do roli reproduktora, który po spłodzeniu dzieci najczęściej znika z pola widzenia matki. I tak, płodzą dzieci kolejnym kobietom a samemu szukają upragnionej swobody (często – z kolejnymi kobietami).[...CZYTAJ DALEJ]

 Moreno/a – czyli "ciemny/a", "brązowy/a". Dominikańczycy często zamiast imion, jeśli ktoś ma ciemniejszy kolor skóry od nich, wołają do takiej osoby zamiast po imieniu – właśnie "moreno/a". Z racji tego, że na Dominikanie kolorem skóry budzącym największy prestiż jest biały, wołanie do kogoś "moreno" jest nieco pejoratywne. Nie ma jednak zabarwienia wyjątkowo negatywnego, być może tylko delikatnie żartobliwe i delikatnie deprecjonujące. Odrobinę.

 Motoconchista człowiek jeżdżący na motoconcho, czyli taksówce motocyklowej. W 99 % procentach są to mężczyźni. Spotkać ich można w każdym miejscu, każdej wsi, każdym mieście i miasteczku na Dominikanie. Generalnie, praktycznie rzecz biorąc, w tym kraju (prawie ) każdy jest motoconchistą gdyż (prawie) każdy posiada motocykl i zawsze kogoś lub coś przewozi. W teorii, aby być "prawdziwym" motoconchistą należy mieć licencję i uiszczać miesięczną opłatę członkowską do "spółdzielni" za postój – jednak to tylko teoria i sporo motoconchistów pracuje nielegalnie. Jaka jest różnica z tego dla klienta ? Praktycznie żadnej....

motoconchos dominikanaMotoconchos na postoju, Las Terrenas, Dominikana

Większość motoconchistów [...CZYTAJ DALEJ]

Motocykle –  i motocykliści. Bardzo popularny środek transportu na wyspie. Ma go prawie każda rodzina – na wyspie jest parę milionów jednośladów. Nic dziwnego – panują tutaj idealne warunki klimatyczne do jeżdżenia. Nie znaczy to, że motocykle kompletnie zdominowały transport – na wyspie jest też sporo samochodów. Nie ma tutaj tak przeważającej dominacji jednośladów jak np. w Tajlandii. Dominikańczycy jeżdżą głównie motocyklami i skuterami chińskimi.Popularnym modelem jest również japońska Honda Cub – importowana i z reguły wieloletnia. Dominikańczycy nie są takimi szczęściarzami jak obywatele Pld.Wschodniej- Azji, gdzie zainstalowały się fabryki Yamahy i Hondy, z tego też względu ten japoński markowy sprzęt jest tam bajecznie tani. Pomimo tego, motocykle na Dominikanie kosztują ułamek tego co w Europie i w Polsce – ja np. za swój 1,5 roczny skuter 110 cc Kymco zapłaciłem  [...CZYTAJ DALEJ]

motocykle Dominikana

Na Dominikanie motocykle i skutery to podstawowy i codzienny środek transportu.  Na zdjęciu - 3 osoby na Hondzie Cub

To, że motocykle i skutery są tak popularne powoduje jeszcze jedno – tutaj każdy chłopak i mężczyzna ma wiedzę praktyczną w tym temacie jakiej nie powstydziłoby się w Polsce wielu mechaników. Dominikańczycy mają tę wiedzę w małym palcu i śmiało z niej korzystają, aby wprowadzać swoje modyfikacje. Hakerzy sprzętu, czyli wyższa szkoła kreatywnej jazdy. Gdy coś się zepsuje, wystarczy zapytać pierwszego z brzegu muchacho, a na pewno będzie w stanie pomóc. A jeśli nie on, to jego kolega lub kuzyn itd. Koszty napraw sprzętu są tutaj bajecznie niskie – [...CZYTAJ DALEJ]

dominikana motocykle

Szybki jak tygrys lub gepard...Zdjęcie motocykla z Monte Cristi

Muzyka – towarzyszy życiu wszystkich ludzi. To codzienność; włączona w każdym sklepie, samochodzie, taksówce, busie, domu, kawiarni, barze etc. Przeważnie na "pełny regulator" lub niewiele mniej.

Nnnn

Naciągacz – osobnik spotykany rzadko na Dominikanie, jednak zdarzający się. Naciągacze na Dominikanie udają głównie fałszywych przewodników i jak sami mówią – potrafią[...CZYTAJ DALEJ]

Nacional dobre papierosy, 65 pesos za 10 sztuk lub 130 za 20 papierosów....w smaku trochę jak Lucky Strike.

nacional papierosy

 Dominikańskie papierosy "Nacional" z Santiago de los Caballeros, gdzie właścicielem fabryki jest międzynarodowy koncern Philip Morris. Super w smaku i niedrogie.

Naprawy motocyklowe – na Dominikanie bardzo prężny i popularny biznes. Ceny napraw są tutaj bajecznie niskie i śmiesznie niskie – wielokrotnie(3-4 razy) niższe niż w Polsce i jeszcze tańsze niż te robione np. na zachodzie Europy. Przykładowo, za robociznę przy wymianie opony razem z dętką płaci się tutaj około [...CZYTAJ DALEJ]

naprawy motocyklowe Dominikana

 Punkt naprawy motocykli i skuterów w Las Terrenas. Panowie zrobili sobie zasłużoną przerwą, ale i tak wszyscy wiedzą, że nie ma lepszych mechaników w mieście 😉

Narkotyki – czyli coś co nie jest legalnym narkotykiem jak alkohol czy tytoń. Głównie marihuana i kokaina. Dominikana to kraj stanowiący dogodną bazę przerzutową dla karteli kolumbijskich i innych południowoamerykańskich w drodze ich głównego towaru – kokainy - do USA i Europy. W przemycie pomagają- lub same je organizują- skorumpowane służby policyjno-wojskowe po obu stronach przerzutu towaru. Jako turyście i wizytującemu kraj raczej nie będziemy mieć nic wspólnego z tym biznesem. Jednak uważne oko obserwatora może zadziwić fakt, jakimi autami jeżdżą "grubsze ryby" z policji i wojska – są to głównie SUVy za paredziesiąt tysięcy dolarów każdy i skąd wspomniani ludzie mają na to pieniądze.... Jak wspomniałem, Dominikana to kraj przerzutowy kokainy w drodze do swoich bogatych odbiorców- konsumentów z Zachodu. Coś jak[...CZYTAJ DALEJ]

NGO (non-governement organisation) – czyli organizacja pozarządowa robiąca projekty i rzeczy służące społeczności lokalnej. Na Dominikanie często spotkać można wolontariuszy z USA (głównie z PeaceCorps, Korpusów Pokoju) zajmujących się szeroko pojęta edukacją, pomocą w opiece medycznej, pomocą techniczną w zakresie upraw rolniczych etc. Oprócz tego działają lokalne NGOsy, robiące również wiele pożytecznych rzeczy. Byłem raz gościem w jednej z takich organizacji w Barahonie i na miejscu byłem mile zaskoczony stopniem zorganizowania i porządku panującego w tej placówce – można by rzec, niedominikańskim.

Oooo

Obiadpodstawowym zestawem, który można zjeść na obiad na Dominikanie w typowym dominikańskim comedorze to kurczak z ryżem i fasolką wraz z jakąś (z reguły bardzo marną ) sałatką. Do tego dochodzą inne rodzaje mięsa: wołowina, wieprzowina etc. Jeśli jesteśmy nad morzem, alternatywą bywają pescaderie – czyli sklepy rybne, gdzie czasami można nie tylko kupić świeżą rybę prosto z morza, ale zjeść ją też upieczoną i gotowa w zestawie. Przeciętne ceny za zestaw obiadowy z mięsem w prostym comedorze to około [...CZYTAJ DALEJ]

restauracja DominikanaSlrzydełko czy nożka ? A może jednak rybka i owoce morza ?

Orange i Claro – dwaj najwięksi operatorzy telekomunikacyjni na Dominikanie. Jeden pochodzenia europejskiego (Orange), drugi nieco lokalny (Claro) – jeden z największych operatorów w Ameryce.

Osioł - na Dominikanie – osiołek roboczy. Pomaga w przeprawianiu się przez góry (często spotykany w górach) z bagażem.

Otyłośćrzecz często spotykana wśród mieszkańców Dominikany. Wydawałoby się, że kraj tropikalny, gdzie (przynajmniej w teorii), ludzie dużo czasu spędzają na świeżym powietrzu i dużo się ruszają, nie powinien mieć tego problemu (jak np. wśród nacji południowo-wschodnio-azjatyckich). Na Dominikanie jest jednak inaczej. Przykładowo [...CZYTAJ DALEJ]

owoce Dominikana

Handlarz zdrowiem, czyli pan sprzedający owoce wprost ze swojego pickupu

Owoce – na miejscu możemy zjeść wiele egzotycznych owoców, ale zdarzają się też wiśnie, winogrona etc. Zaskakuje brak jabłek... Te importowane z USA wyglądają jak [...CZYTAJ DALEJ]

ARTYKUŁ W CAŁOŚCI W PRZEWODNIKU

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wypełnij proszę * Time limit is exhausted. Please reload CAPTCHA.